Tradycje Natury - tradycyjne rolnictwo z dziada pradziada

· ·

Z wizytą u naszego dostawcy

Był letni słoneczny dzień, gdy postanowiliśmy odwiedzić naszego dostawcę ekologicznych warzyw Pana Tomasza Wasila z Tradycji Natury. Jego gospodarstwo leży nad rzeką Radomką, w przepięknej, cichej okolicy, wśród mazowieckich łąk. Stali bywalcy Pora na Pola wiedzą, że asortyment warzyw i owoców z Tradycji Natury jest przebogaty, a warzywa tu uprawiane są dostępne przez cały rok. Wiosną i latem mamy ogrom świeżyzny, jesienią i zimą warzywa korzeniowe, dynie i smaczne ziemniaki.

Z pokolenia na pokolenie

Obszerne uprawy rozciągają się wprost pod domem Państwa Wasilów, w obejściu stoi także malowniczy, otoczony kwieciem drewniany domek nestorów rodu - tych, którzy zarazili Pana Tomasza umiłowaniem do naturalnej uprawy ziemi. Na pytanie dlaczego ekologia, Gospodarz odpowiada bez krzty zawahania, że to była oczywista droga, tak uprawiał tę ziemię jego Ojciec oraz wcześniejsze pokolenia. Oni nie pryskali, stosowali tradycyjne metody, Pan Tomasz chciał więc kultywować ten dobry zwyczaj, mimo, że współcześnie nie jest to najpopularniejszy kierunek. W 2010 r. gospodarstwo uzyskało certyfikat ekologiczny, który od tego czasu odnawiany jest rokrocznie. Poznawszy wielopokoleniową historię gospodarstwa, przekonałyśmy się, że nazwa Tradycje Natury jest jak najbardziej uzasadniona.

Bujna bioróżnorodność

Tym co zaskakuje, z perspektywy ludzi przywykłych do powszechnego widoku upraw konwencjonalnych, jest wygląd zagonów warzywnych. Przypominają pozornie nieunormowany busz. Grządki zielenieją nie tylko od warzyw, ale i od innych dzikich roślin, gatunki świetnie funkcjonują obok siebie. Okazuje się, że dzięki dzikim samosiejkom gleba jest lepsza, lepiej nawodniona. Nie ma tu mowy o herbicydach, ani pestycydach, uprawy pryskane są jedynie wyciągiem z pokrzyw, a ziemia zasilana jest naturalnym obornikiem. Jest żyzno i bujnie. W gospodarstwie z powodzeniem uprawiane są wymagające gatunki takie jak kolorowe papryki, bakłażany, pomidory, bób. Uprawa ekologiczna obarczona jest dużym ryzykiem, ponieważ gdy wchodzi szkodnik, lub powodowana warunkami atmosferycznymi choroba, cały zagon potrafi zmarnieć z dnia na dzień. Ten rok jest dobry, plony są obfite i dorodne. Warzywa są kształtne, pełne koloru i smaku, jedynie ślimak wychodzi nocą pobuszować w kapustnych, ale ślimak wielkich spustoszeń nie czyni.

Prawdziwie wolne kury

Wśród zagonów warzywnych rosną jabłonie - głównie stare odmiany. Zrywając jabłko z takiego drzewa człowiek automatycznie cofa się w myślach do wczesnego dzieciństwa i najmilszych chwil spędzonych w babcinym ogrodzie. Aromat tych jabłek jest wprost niespotykany. Po terenie gospodarstwa biegają wolno kurki - jest ich co najmniej pięćdziesiąt. Ptaki przechadzają się wśród warzywnych zagonów i wyjadają szkodniki. Wieczorami, jeszcze przed zmrokiem grzecznie odmeldowują się w kurniku. Zwykle, nawet w wiejskich obejściach kury mają wydzieloną przestrzeń - klepisko, tutaj chodzą swobodnie wśród zielonych zagonów, jedynie na czas wysiewu nasion pozostają w specjalnej zagródce, by nie rozdziobać wschodzących roślin. Od tych wszędobylskich ptaków mamy ekologiczne, przepyszne jaja, dostępne w sprzedaży Pora na Pola. 

Z miłości i szacunku do natury

Państwo Wasil to niezwykle przyjaźni, ciepli ludzie. Wizyta w gospodarstwie Tradycje Natury na długo zapadnie w naszej pamięci. Byłyśmy pod wrażeniem ich ogromnej wiedzy i bezmiaru pracy, która wiąże się z codziennym pielęgnowaniem darów ziemi. Są to ludzie, którzy lubią eksperymentować z nowymi odmianami, chcą oferować jak najszerszy asortyment. Na ich żyznym, hołubionym skrawku ziemi wzrastają nietypowe gatunki - fioletowe ziemniaki, kolorowe marchewki, czarna kukurydza, nieco zapomniana salsefia czy topinambur.

Gospodarze mają pod ręką najlepsze warzywa i owoce, spiżarnię wypchaną domowymi marynatami, kiszonkami i przetworami, mają staw rybny, który wczesną wiosną tuli ich do snu melodią rechoczących żab. Dla przyjezdnych to obrazek sielski, romantyczny, bajkowy. Za tym obrazkiem stoi ogrom codziennej fizycznej pracy, brak wakacji, uważność na głos natury, konsekwencja i bezkompromisowość Gospodarzy.

Jesteśmy zaczarowane naturalną energią tego miejsca i jego Właścicieli, jesteśmy entuzjastkami smaku tamtejszych warzyw, owoców i jaj. Panu Tomaszowi i Pani Zofii życzymy samych udanych sezonów i tego, by odczuwali na co dzień, że warto trwać w tej bliskiej, zaangażowanej relacji z naturą. 

Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodawać komentarze