Kiełbasa dowodem na to, że gotowanie to sztuka!

To będzie artykuł dla prawdziwych koneserów! Łowców, którzy nie boją się złamać noża w poszukiwaniu perfekcyjnego smaku! Eksperymentatorów, którzy nie lękają się przypalić wody na herbatę! Innymi słowy, zastanowimy się, czy kuchnia rzeczywiście należy (również) do odważnych?

Za gościa specjalnego naszych rozważań posłuży nam kiełbasa. Zna ją każdy, choć prawdopodobnie pierwszych skojarzeń z nią jest tyle, ilu na świecie mięsożerców. Każdy też ją jadł, chciałoby się rzec, ale mamy przecież wegan i wegetarian… A jednak nic straconego, istnieją przecież kiełbasy wegańskie!

Kiełbasa dla weganina?

Jak mówią, ostatni będą pierwszymi, więc na początek zajmiemy się właśnie kiełbasami wegańskimi. Czym są? Wegańskie wędliny i wegetariańskie kiełbasy i wyroby przypominające te mięsne powstają z myślą o osobach, które tęsknią za takimi smakami, jednak zrezygnowały ze spożywania produktów odzwierzęcych ze względu na poglądy lub stan zdrowia. Nie zawsze udaje się stworzyć kiełbasy tego typu idealnie odwzorowujące smak i konsystencję wyrobów mięsnych, jednak miłośnicy wegańskiej kuchni nie ustają w poszukiwaniach idealnych rozwiązań, nie raz puszczając wodze fantazji – pomysłowość i świetna znajomość produktów, z którymi pracują, skutkuje opracowywaniem przepisów na coraz to lepsze domowe wyroby wegańskie.

Z jakich składników powstają bezmięsne kiełbasy? Podobnie jak tradycyjne, powinny być one źródłem białka, dlatego bazą takich produktów są przede wszystkim rośliny strączkowe – soja, groch, soczewica czy fasola. Smak typowy dla tego typu wyrobów możemy uzyskać, dodając do nich odpowiednie przyprawy. Co ważne, najlepsze będą kiełbasy domowe (przepisy na nie znajdziemy w wielu miejscach w internecie), ponieważ te sprzedawane przez dużych producentów pełne są dodatków wpływających przede wszystkim na ich konsystencję. Takie kiełbasy nie muszą być niezdrowe, jednak wychodzimy z założenia, że im bardziej naturalny produkt, tym lepiej dla naszych organizmów.

Swojskie kiełbasy w Pora na Pola

Wróćmy jednak do produktów jak tradycyjne, swojskie kiełbasy. Są one naszym dobrem narodowym – choć oryginalnie pochodzą z Niemiec, częściej kojarzone są właśnie z naszym krajem. Taka sytuacja występuje na przykład w Stanach Zjednoczonych. Kiełbasa taka, jaką znamy nad Wisłą, nazywana jest tam „polish sausage” lub nawet „kielbasa” – to oczywiście zasługa polskich emigrantów, którzy ten przysmak zabrali ze sobą aż za ocean.

Jakie więc kiełbasy mamy w Pora na Pola? Nasi dostawcy zwracają się ku klasycznym smakom i recepturom, wytwarzając swoje wyroby z najlepszej jakości mięsa oraz naturalnych przypraw, wędząc je prawdziwym dymem z odpowiednich gatunków drewna. Dzięki ich pasji i etycznemu podejściu do produkcji mięsnych przetworów, możemy Wam zaoferować między innymi kiełbasy wędzone i podsuszane, kiełbasę białą, kindziuk czy kabanosy. Nie byłoby ich bez ludzi, którzy pragną w kuchni czegoś więcej, niż produkty wytwarzane na skalę masową. Wszystkie są przepyszne i naturalne, a dodatkowo dostępne w różnorakich wersjach (kiełbasa carska, jałowcowa czy nadbużańska…).

A jeżeli kuchnia to wasze królestwo…

Zrobienie własnej, domowej kiełbasy nie należy może do najprostszych, jednak dla prawdziwego pasjonata gotowania nie powinno stanowić zbyt dużego wyzwania. Kluczem jest odpowiednie przygotowanie – zdobycie zwierzęcego jelita, w którym umieścimy mięso, drewna właściwego gatunku oraz zbudowanie wędzarni (lub uśmiechnięcie się do znajomych, którzy już ją posiadają i użyczą na kilka dni). Na rynku możemy znaleźć nawet metalowe wędzarnie przenośne lub możemy takie urządzenie w prosty sposób zrobić np. z drewnianej beczki. W momencie, kiedy ta tradycyjna, (nie do końca) sekretna sztuka przyrządzania mięsa wejdzie nam w krew, najlepiej pokusić się o zbudowanie własnej ogrodowej wędzarni z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście, jeśli mamy ogród.

Inwestycja w osobistą wędzarnię szybko nam się zwróci – jeśli nie finansowo – to na pewno w postaci pysznych wyrobów skomponowanych idealnie pod nasz gust. Czy istnieje lepsza metoda na rozwijanie kulinarnych pasji niż produkcja własnego jedzenia całkowicie od postaw?

Mam już kiełbasę. Co z nią zrobić? Jak żyć?

No dobrze, ale co dalej z kiełbasą, kiedy już ją zdobędziemy? Oczywiście nie bronimy jedzenia jej samodzielnie albo wrzucenia na grilla (swoją drogą, budując wędzarnię, można porwać się również na stworzenie własnego, porządnego grilla!). Ale przecież nie byłoby nas tu, gdyby nie pasja do gotowania, prawda?

Zastosowań kiełbasy nie trzeba szukać daleko. Polacy coraz chętniej wracają do tradycyjnych smaków, a nasza kuchnia, nawet ta historyczna, z powrotem jest doceniana zarówno w domach, jak i najbardziej wykwintnych restauracjach. Celując w klasykę, pierwszym pomysłem na danie z kiełbasą będzie oczywiście bigos! Ugotowanie takiego prawdziwego, myśliwskiego bigosu na kilku rodzajach mięsa, ze śliwkami i winem (czy też bigosu niewinnego), jest nie lada sztuką i wymaga sporych nakładów pracy i czasu, czasami również trochę prób i doświadczenia. W zamian otrzymujemy jednak wyjątkowy, niepowtarzalny smak (ok, w momencie, gdy dojdziemy do perfekcji w przyrządzaniu bigosu, dobrze, żeby smak był jednak powtarzalny)!

Chcąc zostać mistrzem kuchni, powinniśmy zresztą w pierwszej kolejności zająć się właśnie klasyką. W żadnej sztuce również tej kulinarnej, nie da się osiągnąć wybitnego poziomu, nie rozpoczynając swojej drogi od poznania podstaw. Najlepsi szefowie kuchni właśnie dlatego są w stanie umiejętnie łączyć nietypowe smaki – poznali oni produkty od podszewki, czerpiąc wiedzę z tradycji oraz doświadczenia swoich poprzedników.

To może czas na coś nietypowego?

Kiedy znamy już podstawy, możemy zacząć swoje eksperymenty. Polecamy takie podejście każdemu, nawet gotującemu na co dzień jedynie dla siebie, jednak możemy trochę oszukać system. Dobrym rozwiązaniem, pobudzającym kreatywność, jest korzystanie z przepisów profesjonalistów (jakby nie patrzeć, to też nauka od mistrzów!), z licznych książek kucharskich i blogów o gotowaniu. Dzisiejszy internet to prawdziwa kopalnia pomysłów!

Faktem jest, że kiełbasa nie jest postrzegana jako „fancy” produkt i kojarzy się większości osób z kuchnią ciężką, tradycyjną, prawdopodobnie również niezdrową z zasady, lecz tak naprawdę wszystko zależy od tego, z czym ją połączymy. Wystarczy, chociażby odpowiednia ilość warzyw w takim daniu, a dodatkowo przyprawy, które ułatwiają naszym brzuchom trawienie tłuszczu, i już mamy na stole całkiem przyjemne danie.

A co znajdziemy w czeluściach internetu? Na przykład przepisy na dania z kiełbasy i owoców morza, nietypowe hot-dogi, czyli kiełbaski faszerowane kapustą, kiełbaski w sosie sezamowym lub zapiekane z gruszkami (tu od razu czujemy, że idealne byłyby nasze kiełbaski śniadaniowe!) czy nawet… lody z kiełbasy!

Tak! Dobrze czytacie. Kilka lat temu na niemieckim Oktoberfest zaserwowano lody wykonane z kiełbasy i piwa. Niedługo potem w sieci pojawiły się przepisy na ten wytrawny przysmak. Przyznacie, że brzmi to odrobinę egzotycznie? To z pewnością przekąska jedynie dla koneserów.

„Za tych, co szaleni…”

To nie tak, że naszym zdaniem gotowaniem powinni zajmować się wyłącznie ludzie kreatywni, którzy nie boją się dzikich eksperymentów (vide: lody z kiełbasy). Korzystanie ze sprawdzonych przepisów, dopracowywanie swoich ulubionych dań popisowych jest równie pasjonujące i może sprawić dużo radości. Jednak jak zwykle zachęcamy do otwartości na nowe smaki – kto wie, być może odkryjecie w ten sposób nową pasję? A my z wielką przyjemnością będziemy Wam w niej towarzyszyć, dostarczając genialne naturalne produkty wprost pod wasze drzwi.

Bibliografia:

Wąsowski M.: Polska – kraj kiełbasą słynący. Dlaczego “kiełba” została symbolem Polski za granicą, url: https://natemat.pl/88437,polska-kraj-kielbasa-slynacy-dlaczego-kielba-zostala-symbolem-polski-za-granica [dostęp: 31.01.2020]

Wędzący Jan: Wędzarnie – rodzaje i typy, url: http://janwedzi.pl/wedzarnie-rodzaje-typy/ [dostęp: 31.01.2020];

Jobs S., reklama z kampanii Think different 1997 marki Apple, [dostęp: 31.01.2020].